wtorek, 26 lutego 2008

Przed WSK

Właściwie ten blog miał zakończyć swój żywot równie szybko jak się narodził ale wyrok śmierci został chwilowo odroczony.

Jak co roku, w związku z nadchodzącym WSK, wydawcy hojnie obsypią nas nowościami. Chciałbym zwrócić uwagę na dwie z nich, które mogą umknąć szerszej uwadze.

Pierwszą są "Opowieści makabryczne" ("Creepshow") z w
ydawnictwa "Prószyński i s-ka". Antologia zawierająca kilka nowelek, które następnie zostały sfilmowane przez George'a A. Romero w 1982 r. Film odniósł względny sukces zyskując w pewnych kręgach miano nawet kultowego, komiks zaś zszedł na drugi plan funkcjonując raczej jako ciekawostka. Zwracam uwagę na ten tytuł nie tyle ze względu na scenariusz autorstwa Kinga (miłośnicy tegoż i tak z pewnością zakupią ten komiks), co na rysownika. Jest nim Berni Wrightson - jeden z flagowych rysowników amerykańskich horrorów. Wrightson zasłynął głównie z tego, że wraz z Lenem Weinem stworzył postać Swamp Thinga zwanego u nas Potworem z Bagien oraz z rewelacyjnych ilustracji do amerykańskiego, ekskluzywnego wydania "Frankensteina" Mary Shelley. Między innymi te ilustracje stanowiły inspirację dla Andreasa w trakcie tworzenia np. całostronicowych kadrów wnętrz do "Przejść" czy "Cromwell Stone", co uważny czytelnik dostrzeże bez problemu. Pechowy autor Bernard Wright z "Rorka", nękany przez przybyszy z głębin i zabójczy pył, to nie kto inny jak Berni Wrightson. Jeśli wierzyć zagranicznym recenzjom samo "Creepshow" do najwybitniejszych nie należy, aczkolwiek warto mieć na uwadze, że komiks powstał w 1982 r. Prawdopodobnie więc zdążył się zestarzeć. W każdym razie ja nie omieszkam zakupić polskiego wydania choćby ze względu na talent Wrightsona.


Drugą zapowiadaną nowością, o której chciałem wspomnieć, jest "Bird" duetu Carlosa Trillo (scenariusz) i Juana Bobillo (rysunki) z wydawnictwa "Sutoris". Carlosa Trillo polscy czytelnicy mogli już poznać za sprawą "Chicanos" i "Ja, Wampir" ale to tylko niewielki wycinek pokaźnej twórczości tego jednego z najwybitniejszych argentyńskich scenarzystów. Począwszy od początku lat 80. XX wieku współpracował z takimi znakomitymi rysownikami jak Alberto Breccia czy Juan Gimenez. Nie przepadam za rysunkami Eduardo Risso, jednak dla przyzwoitości muszę wspomnieć, że to właśnie z Risso Trillo stworzył chyba najwięcej komiksów. A wracając do "Bird" warto zwrócić uwagę (a jakże) na rysunki Juana Bobillo. Pastelowe barwy w połączeniu z użyciem tuszu lawowanego (bądź farb wodnych - nie jestem aż takim specjalistą, żeby dokładnie to określić) oraz stylu rysownika daje naprawdę miły dla oka efekt. Oby fabularnie komiks dorównał oprawie graficznej a z pewnością będzie to jedna z ciekawszych premier tegorocznego WSK.

Nie muszę też chyba dodawać, że już w marcu kolejne dwie części "Koziorożca"?

Brak komentarzy:

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails